Na pewno na wielu z Nas odbiła się obecna sytuacja związana z pojawieniem się w naszym kraju koronawirusa oraz co za tym idzie, wprowadzenie stanu zagrożenia epidemiologicznego. Wielu z Was miało plany sportowe, szczytne cele, ale co najważniejsze uwielbiało i kochało swoją aktywność fizyczną. Co teraz w takim razie jeśli dookoła otaczają Nas przeróżne nakazy i zakazy, a w podświadomości mamy lęk przed potencjalnym zarażeniem? Okazuje się jednak, że nawet w tych obecnie trudnych czasach, można odnaleźć przysłowiowe światełko w tunelu.
Czy wolno biegać oraz trenować na świeżym powietrzu?
To podstawowe pytanie zadają sobie wszyscy odkąd nasze władze wprowadziły stan wyjątkowy. Czy coś mi grozi jeśli wyjdę z domu? Czy mogę się zarazić i tym samym narazić siebie i moich bliskich na kontakt z koronawirusem? Czy mogę po prostu wyjść z domu i pobiegać? Otóż jeśli jesteśmy zdrowi, nie jesteśmy objęci kwarantanną lub nadzorem sanitarnym, to odpowiedź brzmi tak! Jednakże są pewne obostrzenia do których warto się stosować .
Przede wszystkim jeśli wyjdziemy pobiegać na świeże powietrze, trzymajmy się kilku zaleceń o jakie apelują przedstawiciele władz i resortu zdrowia. Na sam początek starajmy się wybierać takie miejsca gdzie jest małe skupisko ludzi. Niestety, ale nie wszyscy stosują się do zaleceń lekarzy czy władz i frywolnie chodzą sobie po ulicach czy parkach. Wśród takich osób są też osoby zarażone i co najgorsze mogą być tego nieświadome!
Kolejną rzeczą na jaką wartą zwrócić uwagę to pora dnia. Zdecydowana większość z Nas została w domu i stosuje się do zaleceń. Tak więc wybierajmy pory poranne lub mocno wieczorne. Mamy wtedy sporą szansę na spotkanie mniejszej ilości osób lub całkowity ich brak. Ponadto biegajmy sami. Jeśli już chcecie z kimś, niech to będą Wasi domownicy, którzy tak samo jak Wy są z Wami w domach i macie pewność, że są zdrowi.
Siłownie i kluby fitness.
Jedno z największych skupisk ludzi, zarazków i bakterii. Na szczęście wiele takich lokali jest zamkniętych choć nie wszystkie. Spora część z nich to prywatne biznesy ich właścicieli i tak naprawdę oni decydują o tym czy zamkną klub czy nie. Osobiście znam wiele osób, które w dalszym ciągu prowadzą tego typu usługi.
Ale pomimo zdecydowanie większej ilości zamkniętych tego typu miejsc, to jest rozwiązanie na zastępcze ćwiczenia siłowe. Zapytacie gdzie? Oczywiście w domu!
W swoim pokoju, sypialni czy biurze możemy urządzić sobie naszą małą domową siłownie. Większość z Nas ma w domu małe sztangi, hantle czy inne tego typu przedmioty. Jeśli jednak w Waszych domach jest deficyt tego typu rzeczy to jestem przekonany, że Wasza kreatywność będzie tutaj swoistym drogowskazem. Do ćwiczeń siłowych możecie wykorzystać: butelki z wodą, ciężkie kartony, torby np. z żywnością itp. Do wyboru do koloru.
Również moim zdaniem warto na ten czas mocno „uśmiechnąć się” do kalisteniki. Jest to aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym na ćwiczeniach z wykorzystaniem własnej masy ciała, takie jak np. pompki, mostki czy brzuszki. Jest często łączona ze ćwiczeniami rozciągającymi. Ta forma aktywności daje naprawdę świetne efekty w sylwetce oraz w samopoczuciu.
Odwołane imprezy zawody biegowe! Co robić?
Chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się, iż świat się Nam zawalił to jednak nie jest, aż tak tragicznie jakby to wyglądało.
W swoim okresie zawodowej kariery biegacza nie zawsze był czas kiedy można było wystartować w jakimś biegu, a z realizacji treningu wynikała taka potrzeba. Co wtedy się robiło? Realizowano bardzo dziś zapomnianą jednostkę treningową jaką był sprawdzian! Jest to forma sprawdzenia samego siebie wtedy, kiedy nie mamy takich możliwości na zawodach.
Tak więc teraz jeśli mieliście startować już niebawem na dystansach 5 km, 10 km, półmaraton, to zróbcie sobie sprawdzian. Zrealizujcie go w takich odstępach jak miały wyglądać docelowe biegi. Czy to Wam się uda? Czy poczujecie się tak samo jak na zawodach? W większości przypadków zdecydowanie nie, jednakże zmusicie organizm do maksymalnego wysiłku, a w Waszej głowie przypomni się co to znaczy walka i zmęczenie.
Cały wspomniany aspekt jest szalenie istotny w procesie treningu biegowego. Jeśli go zlekceważycie, to w mojej ocenie bardzo ciężko będzie Wam wrócić do regularnych startów nawet jeśli obecna sytuacja miała by trwać tylko miesiąc (choć się nie zapowiada).
Nowe priorytety!
Podsumowując cały mój wywód chciałbym i jednocześnie życzyłbym sobie, aby dotarło do Was jedno przesłanie z tego artykułu. Musimy przewartościować całą naszą bieżącą aktywność. I tą fizyczną, i tą związaną z pracą czy domem. Musimy na nowo określić priorytety. To, co jeszcze przed tygodniem czy miesiącem było dla nas bardzo istotne, dzisiaj – w obliczu prawdziwego zagrożenia – musi zejść na dalszy plan. To, jak szybko uporamy się z wirusem, zależy wyłącznie od Nas samych. Tylko w ten sposób zwalczymy poważne zagrożenie, przetrwamy i jeszcze nie raz przybijemy sobie przysłowiową „piątkę” na trasach biegowych.
Najnowsze komentarze